Park e-Bike, Lajkbike czy kiedyś Wavelo – to nazwy sieci wypożyczalni rowerów w Krakowie. Ostatnia z nich, czyli Wavelo, upadła pod koniec 2019 roku. Co się tak naprawdę stało? Czy ludzie preferują wypożyczanie hulajnóg zamiast rowerów? O tym już w poniższym materiale. Serdecznie zapraszam!
Wavelo – debiut
Wavelo zadebiutowało w Krakowie 13 października 2016 roku, co było efektem podpisania umowy między władzami Miasta Krakowa a operatorem BikeU. Zgodnie z umową miasto płaciło złotówkę za każdy rower, a operator BikeU odprowadzał do miasta 1 procent przychodu (w maju 2017 roku było to 2 tysiące złotych miesięcznie).
Wschodząca gwiazda
Ludzie mogli wówczas skorzystać z 15 stacji oraz 100 rowerów. Miasto chwaliło się wówczas, że:
Zgodnie z zapowiedziami od 13 października 2016 roku krakowianie mogą wypożyczyć nowoczesne rowery 4-tej generacji. Na początek uruchomionych zostało 15 stacji i 100 rowerów, następnie od kwietnia 2017 r. użytkownicy będą mogli już korzystać z 1500 rowerów w 150 lokalizacjach
Rowery z systemu Wavelo
Udostępniane rowery były wykonane z aluminium (co jest raczej standardem) z domieszką stali nierdzewnej. Ciekawostką było również brak zastosowania łańcucha – zamiast tego użyto tzw. sprzęgła Cardana. Rowery wyposażono w stalowy koszyk, system GPS, oświetlenie LED oraz zamknięcie typu U-lock. Wszystko to było zasilane przez dynamo oraz panel słoneczny. Rower przechodził serwis co 500 kilometrów. Do obsługi systemu przeznaczono specjalną aplikację.

Cena czyni cuda
Ile to wszystko kosztowało i czemu było tak drogo? Wprowadzono następujący cennik:
- 19 zł/miesięcznie (179 zł rocznie) za 60 minut jazdy dziennie lub 29 zł/miesięcznie (224 zł rocznie) za 90 minut jazdy dziennie.
- Bez wykupionego wcześniej abonamentu jazda kosztowała 19 groszy za minutę, co według użytkowników było „zwyczajnie drogie”.
- Za każde przekroczenie limitu dziennego wprowadzono opłatę w wysokości 5 groszy za minutę jazdy.
- Za dodatkową opłatą w wysokości 3 zł można było zostawić rower w dowolnym miejscu.
- Pozostawienie roweru poza wyznaczoną do tego strefą kosztowało użytkownika 100 zł.
- Przywiezienie roweru na stację skutkowało naliczeniem bonusu w wysokości 1 zł.
System w porównaniu do obecnego LajkBike był mało elastyczny.
Dojna krowa, czyli popularność systemu Wavelo
System roweru miejskiego Wavelo cieszył się sporym zainteresowaniem. W niecały rok użytkownicy przejechali łącznie ponad milion kilometrów (rekordzista pokonał trasę Kraków–Wolbrom–Kraków). W maju 2017 roku z roweru miejskiego skorzystało 56 tysięcy użytkowników, a w listopadzie 8 tysięcy. System działał cały rok. Na zimę wprowadzano specjalny cennik oraz zmniejszano liczbę dostępnych rowerów.
Nowe stacje
Firma BikeU, podbudowana swoimi osiągnięciami, zdecydowała się na rozbudowę systemu. W ten sposób na początku marca 2017 roku Wavelo rozbudowano do 30 stacji i 300 rowerów. Finalnie w Krakowie funkcjonowało 169 stacji, w tym 6 sponsorskich.

Konkurencja depcze po piętach
W kwietniu 2019 roku w Krakowie pojawiły się e-hulajnogi. Tym samym pojawiła się silna konkurencja. Ceny hulajnóg oferowanych przez firmy Uber, Lime, Bolt czy Traficar były wyższe, ale zapewniały ogromną elastyczność (większa strefa parkowania i korzystne przepisy dotyczące jazdy po chodniku).

Ostał się jeno sznur
W grudniu 2019 roku system Wavelo przestał funkcjonować. Nieoficjalnie mówiło się, że przyczyną tego stanu rzeczy była rosnąca popularność e-hulajnóg. Rowery zostały sprzedane w 2020 roku prywatnemu przedsiębiorcy, który wystawił je za 250 zł za sztukę na jednym z portali aukcyjnych.
Co w takim razie wpłynęło na tak szybki upadek? Widzę trzy główne przyczyny:
- E-hulajnogi – pomimo że droższe, oferowały większą swobodę i elastyczność. Hulajnogi są również łatwiejsze i tańsze w utrzymaniu. Upadek systemu Wavelo zbiegł się w czasie z rosnącą popularnością i ekspansją hulajnóg.
- Mało elastyczny system wypożyczeń – nie było możliwe zostawienie roweru bliżej miejsca pracy bądź zamieszkania (możliwe było to tylko za dodatkową opłatą).
- Duże koszty utrzymania stacji i serwisowania pojazdów
- Brak wsparcia miasta
Do tej pory po stacjach wypożyczania pozostały tylko wiaty. Jedną z takich wiat możemy zobaczyć przy zajezdni Łagiewniki.

Z perspektywy czasu dobrze się stało, że firma BikeU opuściła Kraków na początku 2020 roku. Duża liczba stacji oraz dostępnych pojazdów generowała wysokie koszty, które nie byłyby pokrywane, zwłaszcza w związku z ograniczeniem aktywności fizycznej oraz izolacją społeczną podczas pandemii COVID-19.
Źródła:
Krakowski rower miejski z rekordowymi wynikami. Niemal milion wypożyczeń Wavelo w 2018!
Rower Miejski w Krakowie – Wavelo
Kraków. Operator Wavelo wypowiada miastu umowę
Wavelo zniknie z Krakowa w 2020 r.